Szczegółowo studiowałem wojskowe/rządowe programy i techniki sterowania mózgiem w późnych latach 1990-ych i w 2000, I „fenomen” Obamy jest ewidentnym przypadkiem operacji sterowania mózgami na tak szeroką szeroką skalę jak tylko można to sobie wyobrazić.
Jądrem tego planu jest skupienie na Obamie całej twojej nadziei, wiary i oczekiwań zmian. Dlatego najważniejsze dla niego jest aby nie wykazywać w szczegółach co oznaczają jego „nadzieja”, „zmiana” i „wiara”.
Jednak ja nie mogę powiedzieć ci konkretnie co słowa te oznaczają w kontekście Obamy gry na umysłach ludzi. One oznaczają cokolwiek co ty zdecydujesz co mają oznaczać lub chcesz aby oznaczały. Idea ta ma za cel dokonać projekcji wszystkiego co popierasz na osobę Obamy tak że stanie się on symbolem ciebie i tego jak ty postrzegasz świat. Szczegóły zniszczyłyby scenariusz pod tytułem: „jestem tym, kim ty chciałbyś abym był” więc nie dostaniesz żadnych szczegółów tylko: nadzieję (hope), zmianę (change) i wiarę (believe).
Nie ma silniejszego sposobu na manipulację ludźmi niż powiedzenie im tego co chcieliby usłyszeć i przemilczeć to czego nie lubią. Dwulicowi sprzedawcy są trenowani aby umieć wyłowić z ogólnej rozmowy co ich cel lubi a czego nie lubi i odpowiedzieć w taki sposób aby produkt został sprzedany. Technika ta polega po prostu na powiedzeniu potencjalnemu nabywcy tego co udał ci się wysondować że on chciałby usłyszeć.
Obama pochodzi z tej samej stajni, ale w ogromnie większej skali i z cała siatką doradców i osób nadzorujących biegłych w sztuce manipulowania umysłami, opiniami i działaniami.
Przemówienia pisane dla Obamy nie są od serca ale pochodzą z autokorekty. Kawałek „od serca” pochodzi z intensywnego treningu a prekursorem umiejętności „sugerowania tego co się mówi” był Bil Clinton. Jest to umiejętność przekazu wykraczająca poza zwykłe aktorstwo. W podobny sposób był trenowany Tony Blair.
Jeśli cofniesz się w przeszłość i spojrzysz na ty ludzi bez emocji, zauważysz wyraźnie techniki które świadomie stosowali. Blair jest najbardziej ewidentnym oszustem który posługuje się szykiem, przerwami w pół zdania dla położenia nacisku i używa spojrzeń w dół dla wywołania fałszywego wrażenia emocjonalnego. Obama jest nieco mniej wyrobiony, ale w porównaniu do tego co oglądałem rok wcześniej, nie za wiele. Jak ludzie mogą nie dostrzegać tych zimnych oczu za wymalowanym uśmiechem?
Możesz łatwo zaobserwować jak jego umysł pracuje kręcąc się między monitorami autokorekty od lewa do prawa a potem prosto w kierunku kamery aby przekazać kluczowa myśl. Mówcy przekazujący swoje myśli od serca nie robią tego, są zbyt pochłonięci tym co czują i mówią aby mieć nawet przelotną myśl o tym gdzie się patrzeć lub jak się odbywa przekaz.
Ciąg dalszy nastąpi
niedziela, 21 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz